wtorek, 17 września 2019

11.09.2019


Trzecia chemia we Wrocławiu.

Już wiemy jak to według procedur wygląda, dlatego nie będę tego opisywał. Pierwsza noc przebiegła dość znośnie. Rano na drugi dzień zaczęły się nudności, wymioty, brak apetytu, brak sił.
Pojawiający się ból i te wszystkie inne dolegliwości zmusiły mnie do zażywania olejków z konopii, które można dostać w dobrych sklepach zielarskich. Przez cały dzień i noc samopoczucie nie uległo poprawie, dopiero w środę rano zjadłem talerz zupy mlecznej i zacząłem troszeczkę pić. Aaa... jeszcze jedno przez cały okres chemii spałem i w dzień i w nocy.

Myślę, że teraz regularnie będę już zażywał olejek z konopii, który wycisza mnie, likwiduje ból, pozwala przeżyć ten ciężki okres. Lekarz, do którego zwróciłem się o pomoc w czasie brania olejków twierdzi, że po trzech miesiącach może zajść duża poprawa, a nawet znikanie guzów. Panowie i Panie jeżeli ta terapia przyniesie jakieś efekty to nadal będę Was mobilizował do walki, przy pomocy rodziny, znajomych, ponieważ sam jesteś bezradny, oraz modlitwy, a może przede wszystkim modlitwy stanie się cud i wrócimy do normalnego życia.

Będę jeszcze długo do Was pisał i dzielił się moimi doświadczeniami. Trzymajcie za mnie kciuki a ja będę się modlił za Was.