czwartek, 10 października 2019

ZAPOMNIJMY O CHOROBIE !!!

Od 10 dni stosuję dwie łączone metody leczenia raka firmowane przez doktora Berksona leczącego beznadziejne przypadki raka trzustki, wątroby i wiele innych chorób, wobec których nasza medycyna jest bezsilna. 

Jak pamiętacie mam guza trzustki z przerzutami na wątrobę. Biorę chemię, która mnie zabija. Po każdym cyklu chemioterapii czułem się coraz słabszy, ale jeszcze z niej nie rezygnuję. Chciałbym jeszcze zaliczyć dwie chemie, zrobić TK odczytać wynik - choroba ustępuje i skupić się na leczeniu i diecie doktora Berksona. 

Teraz najważniejszy moment mojej historii na który czekacie, mam dreszcze jak tylko o tym pomyślę i chce mi się płakać ze szczęścia.... Od chwili gdy zacząłem stosować metody leczenia o których piszę na początku tego posta jestem szczęśliwym człowiekiem. Wstaję rano z chęcią do życia, nic mnie nie boli, wróciły siły do lekkich prac domowych, w ogródku przy samochodzie, gdzie jeszcze 3 tygodnie temu mogłem o nich pomarzyć. Pod koniec września nie mogłem nawet samodzielnie wstać do WC... to już była tragedia dla mnie. Myślałem, że zbliża się koniec mojej drogi. Jednak stało się inaczej... Bóg jeszcze nie chce Bogusia u siebie i zostawia mnie mojej kochanej rodzinie, która bardziej mnie w tej chwili potrzebuje. 

Te cudowne leki to kwas alfa-liponowy który podaje mi moja żona, poprzez kroplówki oraz naltrekxon w małych dawkach - w tabletkach. Informacje o lekach, sposobie podawania, dawkowaniu, pomoc przy zakupie leku oraz profesjonalne podłączenie kroplówki, oferujemy w każdej chwili. 
Jeżeli będziecie chcieli wiedzieć więcej o leku proszę o kontakt poprzez bloga lub maila boguslawb@hotmail.com. Chcemy Wam pomóc, abyście mogli się cieszyć tak jak ja ze swojego zdrowia. 
Opisuję własne przeżycia i daję gwarancję, że opisane zdarzenia są autentyczne. Ja wierzę, że guzy znikną po tych lekach. Nie będzie już potrzebna zdradziecka chemia, a nawet ingerencja zewnętrzna chirurga, który będzie chciał pomóc operacją wycięcia guza. Mam nadzieję, że nie będzie miał co wycinać. Guzy i inne paskudztwa znikną same i przez długie lata będę cieszył się zdrowiem i życiem, czego i Wam życzę.

A teraz relaks

W dniu dzisiejszym czuję się bardzo dobrze. Postanowiliśmy z żoną rozpocząć rehabilitację przecież jeszcze chorego mojego organizmu. Na początek trzeba odbudować masę mięśniową oraz elegancką sylwetkę. 
Wyobraźcie sobie że, byłem na basenie, na którym spędziłem 1.5 godziny (pływanie, bicze wodne, jacuzzi).  A poźniej... uwaga... - jedna godzina na siłowni: rowerek, wiosła, bieżnia, mięśnie brzucha nóg i lekko rąk. Mięśnie poczuły co to życie :) jestem z siebie dumny!!!

Nie miałem zadyszki, nic mnie nie bolało, a teraz po całym dniu jest mi tak lekko.

Myślę,  że jeżeli macie problemy zdrowotne z mamą, tatą, mężem, żoną lub bliską osobą piszcie komentarze z pytaniami lub na mojego maila. My też szukamy z pomocy z każdej strony i poszerzamy swoją wiedzę o chorobie. Razem musimy sobie poradzić. Tylko nie oczekujcie odpowiedzi na pytanie, ile zostało życia chorej, choremu, to tylko Bóg wie i nie wolno nam ingerować w jego kompetencje. Często robią tak lekarze którzy zabierają nam nadzieje na cuda. A cuda dzieją się wokół nas tylko nie zawsze je zauważamy. 

Ciąg dalszy nastąpi... Trzymajmy się razem, a będziemy jeszcze przenosić góry. Pamiętajcie jedno, od diagnozy minął rok i żyję. :) Lekarze twierdzili, że już dawno powinienem pożegnać się z tym światem. Dzięki wiedzy, doświadczeniu i lekach doktora Berksona jest nadzieja na całkowite wyzdrowienie od 50 do 80 % pacjentów, To dużo -prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz