sobota, 21 marca 2020

Człowiek, który złamał schematy walki z rakiem


Dziękuję za czytanie naszego bloga. Dziękuję za telefony, komentarze, pytania. Czuję się potrzebny. Cudownie jest pomagać. Cieszę się, że pisząc o możliwości leczenia raka, a zwłaszcza raka trzustki i wątroby innymi metodami niż zalecane przez lekarzy, naszych lekarzy. 
Zachęcam do leczenia metodami niekonwencjonalnymi, które można stosować równocześnie z chemioterapią ponieważ chemia zabija nasze zdrowe komórki a kwas i witamina C we wlewach regenerują nasze zatrute organy i pozwalają nam lżej przechodzić kursy chemioterapii. Moi Drodzy Rakowicze nie pisałbym takich rzeczy gdyby nie mój przykład . Człowiek skazany na straty przez profesorów z Warszawy, Wrocławia na śmierć, żyje i ma się dobrze, czego i Wam życzę. Teraz żyjemy w trudnym okresie pandemia koronawirusa jeszcze bardziej naraża nas na zarażenie, ale są też dobre strony w walce z koronawirusem, kwas alfa-liponowy i witamina C przeciwdziałają zarażeniu co nas wzmacnia i uodpornia na wirusa. Działa to jak ,,szczepionka'' na wirusa. 
To jednak nie znaczy, że nie musimy uważać i stosować się do poleceń sanepidu i rządu. Nie wychodźmy bez potrzeby do sklepu, lekarza, apteki, unikajmy skupisk ludzkich. Prośbę tą kieruję do osób chorych na raka, czujących się na tyle mocno aby wychodzić z domu. Zalecam spacerki do miejsc gdzie nie ma ludzi, stosujmy maseczki i rękawiczki, nie wstydźcie się to jest Wasze życie i dbacie o nie w każdej chwili. Ja spaceruję, ćwiczę na rowerku domowym, który używany można kupić do 100 złotych. Jestem w domu, trenuję mięśnie nóg, nie dopuszczam do tego abym nie chciał lub nie mógł wstać z łóżka rano. Ruszajmy się, oddychajmy świeżym powietrzem. Błagam nie poddawajmy się, nie dajmy się przykuć do łóżka. Jeżeli będziecie słabi weźcie serię kwasu we wlewie i gwarantuję, że będzie dobrze. Przeprowadzimy z chorym także rozmowę, która pomoże uwierzyć w sens walki z rakiem. Bliscy chorego nie dopuszczajcie do sytuacji, gdzie chory po chemii tak osłabnie, że przestanie jeść i samodzielnie nie zrobi  nic: toalety, będzie załatwiać się do pampersów, sam nie wstanie, nie ubierze się. Dajcie szansę tym chorym  aby jak najdłużej nie absorbowali Waszego czasu, zafundujcie im naszą metodę leczenia, a będziecie się długo cieszyć ich życiem oraz sprawnością swoich podopiecznych.     

Dajmy odpocząć naszym organizmom od trucizny chemicznej, a zapewniam, że nasze ciało nam się odwdzięczy poprzez dobre samopoczucie i chęć do życia.

Historie oparte na faktach Bogusław.     

czwartek, 19 marca 2020

Jeśli wierzysz to na raka się nie umiera

Nie pisałem długo, ponieważ chciałem być prawie pewny rezultatów stosowania kuracji kwasem alfa-liponowym i czy ona zastąpi mi chemioterapię. 

Od listopada 2019 roku już nie biorę chemioterapii.  4 miesiące bez chemii i mogę powiedzieć, że doszedłem do siebie. W styczniu 2020 r. byłem na konsultacji i leczeniu w Hiszpanii. Lekarz, który nas przyjął przywrócił mi wiarę w sens życia i przekonał, że z rakiem można żyć przez długie lata, a przy zalecanym przez Niego trybie życia i stosowaniu leków można wyzdrowieć i pozbyć się guzów bez ingerencji chirurgicznej. Powiedział mi, że podejmuje się leczenia, ale będzie to proces długotrwały co mnie nawet ucieszyło, bo dał nadzieję na długie życie. Wizyty w gabinecie doktora odbywały się codziennie. Średnio 8 godzin dziennie był do mojej dyspozycji, przez cały czas podczas zbiegów. To w Polsce i innych krajach europejskich jest niemożliwe. Wizyty prywatne, u nas w kraju, trwają do 15 minut, a kosztują majątek. Do dzisiaj doktor pisze do nas prawie codziennie i pyta o reakcje na leki, samopoczucie oraz doradza co robić gdy coś się dzieje. Po przylocie do domu, korekcie podawanie leków z dnia na dzień czułem się coraz lepiej. 
Dieta ciężka bo bez ryb, mięsa, wędlin, mleka przez dwa miesiące. Jeszcze zostało 10 dni starej diety. Liczę, że po 10 dniach dieta będzie lżejsza. Na dzień dzisiejszy czuję się bardzo dobrze, nic nie boli rano wstaję z chęcią, załatwiam wszystkie sprawy urzędowe, samodzielnie jeżdżę samochodem, gotuję, sprzątam, nie boję się zostać samemu z wnuczką, jak dzieci potrzebują trochę wolnego czasu. Z całego serca polecam tę kurację, jest bardzo skuteczna, nie niszczy mi zdrowych komórek, a nawet je regeneruje. 
Wyniki mam coraz lepsze, guzy się zmniejszyły, markery nowotworowe zbliżają się do normy. Leki trzeba kupować w Niemczech, podawać musi pielęgniarka,  przeszkolona, ale z tym można sobie poradzić jak będziecie zainteresowani dajcie znać –pomożemy. Jestem teraz pewien gdyby można było cofnąć czas nigdy bym się nie zgodził na chemioterapię, tylko kwas i tylko kwas. Walczę z diagnozowaną chorobą już rok i cztery miesiące i bez chemii czuję, że żyję i jeszcze długo nie wybieram się do grobu. Mam jeszcze dużo do zrobienia w życiu i wierzę, że wszystko uda mi się zrobić. Moja wiara daje mi siły dlatego żyję. 

Wszyscy chorzy pamiętajcie, że musicie walczyć, a przed Wami będzie jeszcze dużo pięknych chwil. Chcecie pogadać, dzwońcie tel. 501894279. Nie wierzcie ślepo lekarzom, próbujcie innych metod leczenia, chemia zabiją poprzez zatruwanie naszych zdrowych komórek. Trzymajcie się, głowa do góry, rak nie zawsze to wyrok. Pozdrawiam Bogusław. 


Jeszcze żyję i nigdzie się nie wybieram, chyba, że na wakacje lub do sanatorium.
ZAPRASZAM DO PRZECZYTANIA WSZYSTKICH POSTÓW 
TO WAŻNE