piątek, 29 maja 2020
RAK TRZUSTKI - I ZNÓW POD GÓRKĘ
29.05.2020
Kolejne dni naszych zmagań z chorobą. Tym razem przyszły dni te słabsze. Nagle nie wiadomo skąd urosła bardzo bilirubina. Może błąd dietetyczny albo uboczny objaw po przetoczeniu krwi. Boguś miał lekką anemie. Był na oddziale wewnętrznym gdzie przetoczone miał 3j ME. Po krwi Boguś poczuł się mocniejszy ale niestety bilirubina poszła do góry. Wrocławska klinika skontrolowała stent w przewodach żółciowych. Wymiana na nowe, mam nadzieję, że będą działać.
Teraz powolutku bilirubina idzie w dół. Ale Boguś jest słaby. Bardzo dokucza swędzenie skóry,
Bilirubina z 4 poszła do 27. Bardzo mnie to przeraziło, Cały czas podaje wlewy, widzę jak z dnia na bilirubina spada teraz jest 16,5. Przed nami jeszcze daleka droga.
Witaminy dobrze działają na wzmocnienie chorego na nowotwór. Pacjent z nowotworem ma bardzo duże niedobory witaminowe. W pogoni za dobrą pracą, zapominamy o właściwym odżywiani. Jamy szybko byle co, gotowe półprodukty. To nie daje prawidłowego zabezpieczenia witaminowego. Nowotwór pochłania wszystkie składniki dla siebie. Osłabionemu organizmowi nie zostaje prawie nic. Gdyby sprawdzić poziom witaminy D to przekonamy się, że jest bardzo niski.
Z niską zawartością witaminy D nowotwór będzie rósł a organizm nie ma odporności, i sam nie będzie mógł się bronić. Do suplementacji doustnej cały czas podaje moje wlewy.
Bez nich Boguś nie miałby szans.
Widzę, teraz jak chory paliatywnyjeit zostawiony samemu sobie. To nie prawda, że opieka paliatywna to leczenie bólu i nic więcej. Chorego paliatywnego, który nie bierze chemii trzeba bardzo dokładnie badać i uzupełniać braki. Taki chory ma niskie białko, ma duże niedobory witamin, co osłabia układ immunologiczny,
Pacjent paliatywny musi mieć precyzyjnie dobraną dietę. Musi być prawidłowo odżywiony. Musi otrzymać wszystkie składniki odżywcze. Bo dobrze odżywiony organizm ma dobrze działający układ odpornościowy. Dobrze ułożona dieta uzupełni niedobory witamin, plus odpowiednia suplementacja doustna leków wzmacniających i wraca chęć do życia. Nie mówię, że będzie cudowne ozdrowienie, ale lepsze samopoczucie, więcej siły wiara, że jeszcze zostało dużo do zrobienia i że many na to jeszcze trochę czasu.
Paliatyw to nie łóżko, to nie leżenie, ale życie. Szkoda, że NFZ tego nie widzi.
Ja sama zawsze bałam się pracy na takim oddziale. Kiedy słyszałam paliatyw to sądziłam, że już nic nie da się zrobić. Widziałam to jak ostatni zakręt i dosłownie kilka chwil życia.
Choroba mojego męża pokazała inne spojrzenie na RAKA TRZUSTKI. W każdym etapie choroby to od nas zależy czy chcemy walczyć, żyć i co z tym zrobimy. Może nie wyleczy się choroby ale wydłuży życie na 100%.
Witaminy, zdrowa żywność, dużo spacerów na świeżym powietrzu, to jest to co chory potrzebuje. Rodzina, która daje wsparcie, ciepło domu i serca.
Tego wszystkimi, życzę.
Pomagam w doborze diety, pomagam w pielęgnacji, doradzam jak przyjmować witaminy.
Przeprowadzę odpowiednie porady żywieniowe.........
piątek, 15 maja 2020
niekonwencjonalne leczenie raka
Jest nas więcej i żyjemy, od roku nikt nas nie opuścił
Od roku po usłyszeniu diagnozy -rak trzustki stosujemy kurację kwasem alfa liponowym . Jedni
stosują go wspomagająco podczas brania chemii(dzień przed i dzień po przyjęciu chemii) aby skutki uboczne były lżejsze, drudzy profilaktycznie w celu zapobiegania zmian nowotworowych, trzecia grupa to tacy jak ja zastępują leczenie chemią. Wszyscy jesteśmy w dobrej kondycji, wspomagamy się duchowo, psychicznie Mój krewny ma to samo co ja ,czyli rak trzustki z przerzutami i nadzieję na operację i usunięcie guzów , dlatego bierze chemię i wspomaga się kwasami. Po chemii zawsze czuje się fatalnie, ale po przyjęciu kwasu zaczyna normalnie funkcjonować. Od wczoraj po badaniach krwi wyszła mi wysoka bilirubina, stałem się po raz kolejny żółty , skóra też zaczęła mnie swędzieć. Ale co jest bardzo dziwne , czuję się dobrze. Jestem umówiony we Wrocławiu na przegląd stentów dróg żółciowych, musimy sprawdzić czy stenty są drożne. Jeżeli znacie sposoby aby pozbyć się wysokiej bilirubiny dzwońcie ,piszcie.
Czekam na wasze sugestie i pomysły. Przed zabiegiem jeszcze muszę zrobić wymaz na wirusa, taki jest wymóg.
Bogusław
boguslawb@hotmail.com
tel. 501894279
wtorek, 5 maja 2020
Przyjaciele
Czy wiecie że z przyjaciółmi łatwiej jest walczyć z rakiem
Ludzie z natury są bardzo dobrzy.
Potrafią współczuć , pocieszać tylko otoczenie w którym się obracają czasami robi z nich potwory. Popisują się wśród znajomy i myślą , że to jest dobre. Przez ostatnie kilka dni nasz post czytało około 2000 osób , są wśród nich osoby zdrowe, osoby chore i ich rodziny, są czytelnicy, których interesuje przebieg mojej choroby i Ci którzy traktują posty jako dobrą lekturę. Dostałem wiele komentarzy, wiele pytań na które staram się odpowiadać. Słowa pocieszające bardzo pięknie napisane , naprawę wkładacie dużo serca i pracy w to abym nie czuł się samotny i wierzył w uzdrowienie i dalej robił to co robię dając chorym nadzieję na długie życie opisując mój przebieg choroby i sposoby ich leczenia. Jestem ciekaw czy rozmawialiście ze swoimi lekarzami o metodzie leczenia raka kwasem alfa-liponowym i witaminą C. jeżeli rozmawialiście to napiszcie jaka była ich reakcja i co o tym sądzą to pomoże innym czytelnikom podjąć decyzję czy leczymy się chemią czy metodą dr. Berksona( przypominam ta metoda jest opisana we wcześniejszych naszych postach.)Teraz znajomi nie poznają mnie na ulicy. Buzia mi schudła , straciłem dużo kilogramów. Ważę 65 kg a jeszcze tydzień temu ważyłem 60 kg Apetyt wrócił i kilogramy przybywają, chociaż z tą wagą czuję się tak lekko. Przemiana materii jest też dobra, nie mam wzdętego brzucha, dlatego sądzę że guz może nie znika ale na pewno się zmniejsza.
Bogusław
boguslawb@hotmail.com
tel. 501894279
czekam na telefony i maile, pytania i komentarze, to wy podsuwacie mi pomysły na następne posty.
niedziela, 3 maja 2020
Odpowiedź na komentarz
Witam bardzo serdecznie nowego czytelnika , który skomentował nasz blog.Zadał mi pytanie :czy gdybym mógł cofnąć czas zrezygnowałbym z chemii. TAK,TAK, TAK nie przyjmowałbym już chemii. Stosowałbym kwas alfa-liponowy oraz witaminę C ,ten sposób leczenia jest skuteczny i nie niszczy zdrowych komórek. Chemia zabija powtarzam to po raz któryś. Jest jeden warunek diagnoza musi być jednoznaczna rak jest nieoperacyjny.
Bogusław
Bogusław
Badania kontrolne - nie zapominajmy o nich
Dzisiaj mamy ostatni dzień kwietnia 2020 roku.
Jestem w szpitalu, aby jeszcze bardziej podbudować swoje wyniki i nabrać siły do dalszej walki.
Nic się złego nie dzieje, ale czujności nigdy za wiele, to po prostu badania, które upewniają mnie czy coś złego się nie dzieje... A jeżeli coś niedobrego się pojawi to mam czas na szybką reakcję. Na szczęście wszystko jest dobrze i po trzech dniach obserwacji wracam do domu.
Bogusław
sobota, 2 maja 2020
Błagam ratujcie swoje życie !!!
My rakowcy jesteśmy mocnymi psychicznie ludźmi, cieszymy się każdym dniem życia, doceniamy każdy dzień który dał nam Pan i za to jesteśmy mu wdzięczni. Moi drodzy teraz łezka kręci mi się w oku wspominając kolegów i koleżanki, którzy jeszcze nie dawno walczyli z rakiem, a teraz już ich nie ma wśród żywych. Przegrali walkę z rakiem, nie wiem dlaczego, może tak Bóg chciał, może zabrakło im wsparcia ze strony rodziny, bliskich znajomych, może brak funduszy na leczenie alternatywne inne niż zalecają lekarze.
Jest wiele czynników które sprzyjają walce z tą paskudną przypadłością, która nas dopadła i wiele takich, które nas zabijają. Najważniejsze to nie poddajemy się, to nie lekarze nas leczą, ale my sami musimy stosować się do ich poleceń, jesteśmy zdani na ich wiedzę. Musimy wiedzieć po co rano wstajemy, stosujemy terapie, które ratują życie, znalezione w publikacjach naukowych, bo przecież nie mamy nic do stracenia.
Chcemy żyć kochać swoje dzieci, wnuki, ach te nasze pociechy... jakie one są słodkie! Biorę wnuczkę na kolana, przytulam, a ona szczebiocze dziadku choć na ogród nazrywamy troszeczkę truskawek. Nie poddawajmy się dajmy jeszcze z siebie wszystko.
Mam taką grupę znajomych, z którymi znałem się wcześniej, niektórych poznałem na chemioterapiach. Posłuchali moich doświadczeń leczą się kwasem Alfa Liponowym i żyją pracują w zawodzie, w ogródku, sprzątają mieszkanie, gotują są sprawni i samodzielni, bo nie czekali aż chemia ich zbije, a działali metodami przeciw rakowymi znanymi i dopuszczonym do obrotu na zachodzie Europy. I żyją czego przykładem jest moja osoba i ofiarność, serdeczność mojej rodziny.
Ci, którzy liczyli tylko na wiedzę polskich profesorów po okresie (tak jak w książce piszą) czyli do roku po otrzymaniu chemii, już dzisiaj gryzą ziemię, a przecież mogli żyć!!!!! Kochani nie czekajcie, aż łóżko Was uziemi. Weźcie wlewy dożylne witaminę C oraz kwas Alfa Liponowy. Choroba się zatrzyma, a Wy będziecie się cieszyć życiem. Wiem, że to kosztuje, ale życie nie ma ceny. Różne publikacje i metody leczenia są nam dobrze znane, dzwońcie i opowiadajcie o swoich dolegliwościach rakowych, a my pomożemy i jak trzeba będzie skonsultujemy schorzenia z lekarzem w Hiszpanii, który uratował mi życie. Piszcie, dzwońcie, chcemy pomagać i pomożemy, odwagi to tylko rozmowa telefoniczna, nie zobowiązuje do niczego, a może uratujemy życie ojca, matki, dziadka, babci, swoje.
Powtarzam to jeszcze raz jeżeli lekarze nie dają szans na leczenie operacyjne zgłoś się do nas.
Bogusław Bielecki
telefon 510894279
lub mail. boguslawb@hotmail.com
Dzwoń teraz, oby nie było za późno. Jeszcze raz nie mamy innego wyjścia, ratujmy się sami.
Bogusław
piątek, 1 maja 2020
Żyć albo nie żyć
W jakich przypadkach warto żyć z rakiem i walczyć o przedłużenie życia?
A może łatwiej poddać się i spokojnie czekać na śmierć?
Spróbuję odpowiedzieć na drugie pytanie oczywiście są to moje odczucia. Po 16-to miesięcznej walce, która wydawała mi się sensowna coś się zmieniło w mojej psychice. Teraz jest już troszeczkę inaczej długotrwała walka z chorobą wyczerpuje psychicznie mimo tego, że wydaje mi się, że jest już dobrze, to coraz bardziej jest mi źle. Rodzina, znajomi, lekarze widzą jak wyglądasz, jak się zachowujesz i pytają jak to się stało, że jesteś w tak dobrej kondycji. Jednak oni nie wiedzą co naprawdę dzieje się w moim organizmie i jakie myśli chodzą mi po głowie. Nie widzą tego, że mam dosyć takiego życia i walka przestaje nabierać sens. Żyjesz to znaczy, że można walczyć z chorobą. Wczoraj i dzisiaj czuję się gorzej, mam gorączkę, straciłem apetyt boli mnie brzuch. Straciłem motywacje do życia i chęć do walki, co pogarsza ogólne samopoczucie. Teraz doceniam to, że wiara i nadzieja na wyzdrowienie to podstawowy czynnik do życia, bez tego leki nic nie zrobią, bo głowa nie chce już walczyć. Myślę, że wisielczy humor minie i dalej będę mógł wam pomagać w zbieraniu sił do walki z rakiem.
Bogusław
Rak trzustki- część 21
Rak trzustki
Wiosna maj 2020, to już 5 miesięcy bez chemioterapii. Pogoda piękna, dużo słońca. Boguś korzysta z życia. Wychodzi do ogrodu, sadzi róże, pomidory i paprykę w swojej małej szklarni, porządkuje garaż. Patrzę z podziwem jak wymyśla sobie nie zadania, jak dba o swoją kondycje. Prawie co dziennie ćwiczy: rowerek stacjonarny, przysiady, hantle. Jest szczupły, ale najważniejsze, że już nie chudnie. Wiem, że jest mu ciężko. Ale, walczy o życie każdego dnia. Co dwa -trzy tygodnie powtarzam badania. Bilirubina powoli ale sukcesywnie obniża się. teraz jest około 4,5 a pamiętacie, że było 18.Teraz miał niską hemoglobinę, i trzeba było podać 3j. krwi. Transfuzja przebiegła pomyślnie i jest już dobrze. Będę obserwować na jak długo to wystarczy. Palpacyjnie brzuch jest miękki , nie bolesny. samodzielnie wchodzi po schodach, Z apetytem, różnie, raz jest a raz nie. Skóra mniej swędzi, Boguś mówi, że drapie się bardziej z przyzwyczajenia.
Cały czas podaje ALA i leki do ustne. Nie wiem na jak długo to wystarczy, żeby Boguś żył i czuł się tak jak teraz. Czyli jest samodzielny, nie ma bólu, wstaje rano i szuka nowego zajęcia. Po prostu żyje.
Najważniejsze to chcieć żyć.Wiedzieć po co się wstaje rano z łóżka. Cieszyć się każdym dniem.
Boguś pamięta o diecie, o zdrowym odżywianiu: dużo gotowanych warzyw, trochą chudego mięsa i kiszone warzywa.
W dobie COVID-19, ciężko się leczyć, wielu ludzi umiera bo nie może odpowiedni szybko dostać się do lekarza i rozpocząć leczenie. Dlatego ważne by zdrowo się odżywiać, dieta warzywna, witaminy,
Nowotwory zabierają witaminy, a to obniża układ immunologiczny. Chory, nie ma witamin, nie ma odporności i organizm nie może się bronić. Warto zastanowić się i zasięgnąć porady jakie witaminy i w jakich dawkach przyjmować by z takim nowotworem jak mój mąż czuć się na tyle dobrze by żyć nie wegetować.
Wiosna maj 2020, to już 5 miesięcy bez chemioterapii. Pogoda piękna, dużo słońca. Boguś korzysta z życia. Wychodzi do ogrodu, sadzi róże, pomidory i paprykę w swojej małej szklarni, porządkuje garaż. Patrzę z podziwem jak wymyśla sobie nie zadania, jak dba o swoją kondycje. Prawie co dziennie ćwiczy: rowerek stacjonarny, przysiady, hantle. Jest szczupły, ale najważniejsze, że już nie chudnie. Wiem, że jest mu ciężko. Ale, walczy o życie każdego dnia. Co dwa -trzy tygodnie powtarzam badania. Bilirubina powoli ale sukcesywnie obniża się. teraz jest około 4,5 a pamiętacie, że było 18.Teraz miał niską hemoglobinę, i trzeba było podać 3j. krwi. Transfuzja przebiegła pomyślnie i jest już dobrze. Będę obserwować na jak długo to wystarczy. Palpacyjnie brzuch jest miękki , nie bolesny. samodzielnie wchodzi po schodach, Z apetytem, różnie, raz jest a raz nie. Skóra mniej swędzi, Boguś mówi, że drapie się bardziej z przyzwyczajenia.
Cały czas podaje ALA i leki do ustne. Nie wiem na jak długo to wystarczy, żeby Boguś żył i czuł się tak jak teraz. Czyli jest samodzielny, nie ma bólu, wstaje rano i szuka nowego zajęcia. Po prostu żyje.
Najważniejsze to chcieć żyć.Wiedzieć po co się wstaje rano z łóżka. Cieszyć się każdym dniem.
Boguś pamięta o diecie, o zdrowym odżywianiu: dużo gotowanych warzyw, trochą chudego mięsa i kiszone warzywa.
W dobie COVID-19, ciężko się leczyć, wielu ludzi umiera bo nie może odpowiedni szybko dostać się do lekarza i rozpocząć leczenie. Dlatego ważne by zdrowo się odżywiać, dieta warzywna, witaminy,
Nowotwory zabierają witaminy, a to obniża układ immunologiczny. Chory, nie ma witamin, nie ma odporności i organizm nie może się bronić. Warto zastanowić się i zasięgnąć porady jakie witaminy i w jakich dawkach przyjmować by z takim nowotworem jak mój mąż czuć się na tyle dobrze by żyć nie wegetować.
Subskrybuj:
Posty (Atom)